Pytania na temat krwioobiegu dinozaurów rozbijają się o kwestie stało- lub ich zmiennocieplności. Jest mało prawdopodobne, abyśmy kiedykolwiek dowiedzieli się, czy dinozaury rzeczywiście były stałocieplne, czy też zmiennocieplne. Dyskusja na ten temat ma jednak sens, ponieważ poszerz się naszą wiedzę o wzajemnych zależnościach w życiu. W odniesieniu to tego trzeba nam zwrócić przy okazji uwagę na pewne trzy sprawy, którymi warto się podzielić:
- Niektóre dinozaury miały stosunkowo duże mózgi. Mózg jest organem bardzo wrażliwym, który może funkcjonować tylko przy stałej temperaturze i przy nieustannym dopływie krwi. Stałocieplność bardziej odpowiadałaby tym warunkom, niż zmiennocieplność.
- Niektóre dinozaury, między innymi także stegozaury, miały na grzbiecie płyty, „płetwy” lub żagle. Być może służyły one do tego, by zwierzę mogło się szybko ogrzać w czasie zimna lub ochłodzić, gdy było zbyt gorąco. W ten sposób utrzymywałaby się względnie stała temperatura ciała.
- Duże przedmioty (i duże zwierzęta) ochładzają się wolniej niż małe. Może to właśnie wyjaśnia wielkość ciała niektórych dinozaurów? W ciągu dnia gromadziłyby ciepło słoneczne, a w nocy ochładzałyby się powoli.